Cyrk z Glauberem

Do treningów wrócił Paweł Magdoń, a PZPN potwierdził do gry Brazylijczyka Glaubera.
Co ciekawe, dwa tygodnie temu - na konferencji prasowej - prezes Krzysztof Waszak twierdził, że Glauber został już potwierdzony do gry.
Z kolei dwa dni temu trener Bogusław Pietrzak utrzymywał, że Glauber nie gra, bo taka jest jego - czyli trenera - decyzja (można się domyślać, że chodziło o sprawy szkoleniowe). Tymczasem wczoraj okazało się, że Glauber nie wystapił w meczach z Wisłą i Zagłębiem, bo... nie mógł.
Dopiero w czwartek po południu w klubie obwieszczono, że certyfikat Brazylijczyka został przesłany do Polskiego Związku Piłki Nożnej i zatwierdzony! Jaki był jednak cel utrzymywania przez władze klubu ewidentnej fikcji? Niewiadomo.
Faktem jest, że Glauber prezentuje niezłe umiejętności i w przeciwieństwie do Assisa Rosy, od dłuższego czasu trenuje z Pogonią.
- Przyjechałem do Europy za chlebem – mówi Brazylijczyk. - W polskiej lidze też się można wypromować. Nie oznacza to bynajmniej, że traktuje Szczecin jako przystanek. Chcę grać w Pogoni jak najlepiej potrafię.
Brazylijczyk ma za sobą kilkanaście występów w I lidze brazylijskiej, gdzie głównie występował na pozycji defensywnego pomocnika.
Tyle o Glauberze, który o ile informacje podane przez Pogoń są tym razem zgodne ze stanem faktycznym – powinien w niedziele zaprezentować się szczecińskiej publiczności.
Do treningów z zespołem powrócił już Paweł Magdoń. Stoper Portowców zmagał się z chorobą, a ostatnio przechodził intensywną rehabilitację.
Z pewnością powrót Magdonia wzmocni konkurencję w obronie.
Przypomnijmy, że gotowy do gry po kontuzji jest też Mineiro, który zgłasza aspiracje do gry na prawej obronie.
Tymczasem w Kielcach czekają na historycznego, pierwszego gola w ekstraklasie. Jak dotąd futboliści Korony mogą się wstydzić. Mimo 8-9 doskonałych okazji strzeleckich w meczach z Cracovią i Odrą nie wykorzystali żadnej.

Komentarze