Jak wygrać z Koroną?

- Korona to dobry zespół, ale mało doświadczony. Trzeba to wykorzystać - mówi Miłosz Stępiński, szef banku informacji w Pogoni Szczecin.
Stępiński dokładnie zanalizował niedzielnego rywala Portowców.

- Przeżywałem przy okazji małe deja vu z ubiegłego roku, kiedy obserwowałem Odrę Wodzisław. W Koronie widać doskonale rękę trenera Wieczorka. To niemal kopia gry tego, co prezentowała ekipa z Wodzisławia - tłumaczy Stępiński.
Zdaniem analityka zespół Korony jest bardzo dobrze przygotowany pod względem kondycyjnym.
- To zasługa profesora Chmury z Krakowa, wybitnego fachowca klasy światowej, który specjalizuje się w przygotowaniu szybkościowym piłkarzy. Drugi atut rywali do reżyser gry - Brazylijczyk Hermes. Można go porównać z naszym Edim. Tyle tylko, że jest znacznie lepiej wybiegany od zawodnika Pogoni - twierdzi Stępiński.
Korona - tak jak każdy zespół - ma jednak słabe punkty.
- Po pierwsze doświadczenie. Jeżeli Pogoń od razu zaatakuje i zepchnie rywali do defensywy, to może liczyć nawet na kilku bramkową wygraną. Ważną rolę będzie odgrywać tu rutyna zawodników. Dla rywali będzie to pierwszy mecz wyjazdowy w ekstraklasie. Mogą się spalić, a my to musimy wykorzystać. Ważny będzie pierwszy kwadrans – podkreśla Stępiński.
– Druga sprawa to słaba skuteczność Korony. W dwóch pierwszych meczach u siebie nie potrafili zdobyć gola. Oby w Szczecinie się nie przełamała.
Stępiński podkreśla, że mimo słabych wyników w pierwszych dwóch kolejkach, Korona jest silnym zespołem i stać ją na zajęcie miejsca w górnej połówce tabeli.
Nie ulega wątpliwości, że Pogoń jest faworytem pojedynku. W Szczecinie liczą przede wszystkim na strzelecką formę Claudio Milara.
- Strzelanie bramek to mój zawód.. Robię to, co najlepiej potrafię – mówi skromnie Urugwajczyk, który strzelał bramki zarówno Wiśle Płock, jak i Zagłębiu Lubin.

Komentarze