Pogoń po meczu z Amiką

- Rewolucyjnych zmian nie będzie, ale po analizie spotkania i kolejnych treningach nie wykluczam, że będą korekty w składzie - mówi trener Pogoni Szczecin Bogusław Pietrzak po porażce we Wronkach 1:4.

Licząca niemal tysiąc grupa kibiców Pogoni, którzy pojechali w niedzielę do Wronek, była rozczarowana grą i wynikiem Portowców. Fani długo już czekają na zwycięstwo odniesione na wyjeździe. Po raz ostatni Pogoń wygrała w I lidze na boisku rywala 1:0 z KSZO 19 kwietnia 2003 r. Szczecinianie, przegrywając we Wronkach, spadli na czwarte miejsce w tabeli - nawet remis z Amicą dałby Pogoni fotel lidera.
- Zepsuliśmy tak dobrą pozycję po trzech kolejkach - mówi Paweł Magdoń, obrońca Pogoni. - Całe szczęście, że to dopiero początek ligi.
- Jak się czujemy? Jesteśmy przygnębieni, w drodze powrotnej nie było żartów ani długich rozmów - przyznaje Bartosz Fabiniak, bramkarz szczecinian. Puścił cztery bramki, ale właściwie przy żadnej nie popełnił rażącego błędu.
- Zapytałem go po meczu, czy nie mógł się lepiej ustawić przy golu na 0:2. Nie obwiniam go za porażkę - zapewnia Pietrzak. - Największe pretensje mam do Łukasza Trałki i Sandra Rosy. To oni powinni prowadzić grę.
- Nie mam powodów do dumy i nigdy nie jestem z siebie zadowolony. Wraca do formy Boris Peskovič, więc ciężko mi będzie utrzymać miejsce w składzie. Rywalizacji się nie boję - mówi młody bramkarz Pogoni.
W meczu przeciwko Górnikowi Zabrze w Szczecinie (sobota, godz. 19) nie tylko w bramce może zajść zmiana.
- Przed nami cały tydzień i czas na analizę. Muszę być obiektywny - tak samo patrzę na zawodnika z Polski i obcokrajowca. Na plac wyjdzie ten lepszy - tłumaczy Pietrzak.
Zmiana może nastąpić na prawej obronie. Do gry pali się Krzysztof Michalski, a Luiz Tavares nie błyszczy. Niemal na 100 proc. trenuje już Grzegorz Matlak. Może wrócić na lewą stronę obrony, gdzie teraz gra nominalny pomocnik Michał Łabędzki.
- Dla mnie Michał to zawodnik destrukcji. I na takiej pozycji go widzę - mówi Pietrzak.
Rehabilitacji kręgosłupa w Łodzi ciągle poddaje się Przemysław Kaźmierczak. Wątpliwe jednak, aby zagrał przeciwko Górnikowi. Dziś zawodnicy mieli odnowę biologiczną w Gryfinie. Jutro rozpoczną przygotowania do meczu z zabrzanami.

Komentarze