|
![]() ![]()
piątek, 26 sierpnia 2005 r., godz: 20:17
Górnik Zabrze już kiedyś o mały włos nie "wysadził w powietrze" trenera Bohumila Panika.
Teraz może być podobnie. Pogoń ma z Górnikiem wyjątkowo niekorzystny bilans. Ani razu nie udało się Portowcom wygrać w Zabrzu, u siebie też były z tym problemy. Na 35 spotkań Pogoń zwyciężyła tylko 13 razy. ![]() Zabrzański klub to istna zmora dla czeskich trenerów. Równo rok temu Górnik wyrzucił "z siodła" Pavla Malurę. Czech tylko dwie kolejki był trenerem Pogoni. Po porażce 0-4 na Roosevelta Antoni Ptak podziękował szkoleniowcowi, który musiał wrócić do Banika Ostrawa. Do dzisiaj podobno walczy o należne mu - jego zdaniem - 104 tysiące euro za kontrakt. Równie złe wspomnienia mają Bohumił Panik oraz Miroslav Copjak. Obaj prowadzili Pogoń wiosną, w przegranym meczu 0-2, w Szczecinie. Copjak jest teraz szkoleniowcem Odry Opole, natomiast Panik samodzielnie będzie chciał stawić czoła przeklętemu rywalowi. - Tym razem będzie inaczej. Pamiętajmy, że w tamtym meczu Pogoń zagrała na wskroś ofensywnie. Mieliśmy wiele doskonałych okazji strzeleckich, ale piłkarze fatalnie pudłowali. Do tego nawet nie stu, ale trzystuprocentowe rzuty karne. Po prostu zabrakło nam szczęścia. Przegraliśmy, choć na boisku Pogoń była wyraźnie lepsza - mówi Bohumil Panik i już trenuje z piłkarzami warianty opracowane specjalnie na sobotniego rywala. Od rozpracowania przeciwników jest w Pogoni specjalny człowiek. To Miłosz Stępiński, trener taktyki. Ostatnio przebywał na stażu u Rafaela Beniteza, szkoleniowca FC Liverpool. Zdążył jednak wrócić i zająć się zabrzańską ekipą. - Nie miałem dla trenera Panika dobrych wiadomości. Górnik to niewygodny rywal i o wiele lepszy, niż sądzi wiele osób w Polsce. Męczyłem się niemiłosiernie, próbując rozpracować schematy gry przeciwnika - mówi Stępiński. - Górnik opiera się na trzech filarach: świetna kondycja, waleczność i zaangażowanie oraz niesamowity - jak na polskie warunki - rygor taktyczny. Dotychczas myślałem, że to robota Wernera Liczki, ale teraz już widzę, że tak pracuje Marek Wleciałowski. Czapki z głów przed tym szkoleniowcem. - Gwiazdą Górnika jest Brazylijski Joao Paulo i jego najbardziej się obawiamy. Groźny jest też Rafał Andraszak. To świetni skrzydłowi - dodaje Stępiński. Mniejszy respekt wobec rywali czują natomiast zawodnicy Pogoni. - Według mnie zabrzanie zagrają bardziej defensywnie - formacją 4-5-1. jedyny wysunięty napastnik będzie czekał na piłkę od wyprowadzających kontry pomocników. Nie sądzę, żeby goście zaatakowali nas tak samo, jak to uczynili przykładowo zawodnicy Wisły Płock. Górnik jest słabszym zespołem. W poprzednim meczu z zabrzanami w Szczecinie, przegranym przez nas 0-2, mieliśmy dużo okazji, a mniej szczęścia. Wówczas Górnik dysponował jednak nieco lepszym składem niż obecnie. Dużo zamieszania robił szczególnie Michał Chałbiński (obecnie gra w Zagłębiu Lubin) - tak ocenia zabrzan Rafał Grzelak. foto: Pogoń On-Line/mq; W marcu tego roku Górnik wygrał w Szczecinie 2:0 źródło: gornik.v.i.p.pl/Sport ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||