Antoni Ptak o....

O występie Pogoni
- Jestem rozczarowany tym, co pokazała Pogoń przeciwko Górnikowi Zabrze, ale nie do końca. Widać, że taktycznie gra jest już lepiej poukładana, a nowy trener był z zespołem dopiero trzy dni. Dopóki nie brakowało sił, gra drużyny mi się podobała. W drugiej połowie wyszło zmęczenie i kibice mogli czuć się zmęczeni taką grą.

O zmianach
- Totalne zaskoczenie. Nie zrozumiałem decyzji trenera Panika, który ściągnął Grzelaka, Divecky’ego i Milara. Po meczu miałem z nim niezwykle ostrą rozmowę. Próbował się tłumaczyć ze swoich decyzji, ale wszyscy widzieli, że były błędne. Ściągnięcie wymienionej trójki spowodowało, że straciliśmy szanse na zdobycie zwycięskiej bramki. To jest największa wada czeskiego szkoleniowca - mimo wszystko jest wybitnym fachowcem - dobiera zawodników do swojej koncepcji gry.

O Sandrze Rosie
- Wszystko jasne - ten zawodnik już w Pogoni nigdy nie zagra. Nie pozwolę na to. Skończy mu się dwumiesięczny kontrakt i mu podziękujemy. Jednym z powodów mojej rezygnacji z trenera Pietrzaka było przekonanie szkoleniowca o wielkim geniuszu piłkarskim Sandra Rosy. I jestem w szoku - bo trener Panik mówi mi teraz to samo. Zaraz po objęciu przez niego funkcji trenera chciałem porozmawiać z nim o bliskim odejściu Brazylijczyka, ale o dziwo on widzi w nim wielki potencjał. Może na treningach błyszczy? Ale to nie to samo, co gra w meczu - a udanego spotkania jeszcze nie zaliczył. Według mnie to albo pomyłka, albo wybitnie nie może złapać właściwej formy. Ściągnęliśmy go jako gwiazdę ligi japońskiej, ale on nie jest w stanie wytrzymać ciążącej na nim presji.

O trenerze
- Nie przedstawiam trenerowi kalendarza i nie mówię, że mamy zacząć grać dobrze od tego czy tamtego dnia. Zaufałem mu i ma on czas, aby zbudować zespół, który będzie grał na miarę swoich możliwości.

Komentarze