|
![]() ![]()
piątek, 2 września 2005 r., godz: 19:42
Pogoń Szczecin przegrała z Amicą Wronki 0:1 (0:0) w sparingowym meczu piłkarskim.
Amica najwidoczniej znalazła sposób na Portowców, bo w ciągu trzech tygodni dwukrotnie ich pokonała. W lidze 4:1, a towarzysko w Szczecinku 1:0. Sparing uświetnił obchody 60. rocznicy założenia miejscowego klubu Darzbór. Działacze od wielu tygodni zabiegali, by spotkanie doszło do skutku. Na trybunach komplet - ok. 2 tys. kibiców piłkarskich. Niewiele jednak zobaczyli dobrej piłki. - Chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Mnie szczególnie zależało, bo przecież pochodzę ze Szczecinka - stwierdził napastnik Artur Bugaj. Pogoń rozpoczęła dobrze. W pierwszych 20 minutach strzeliła dwie bramki, ale obu koszaliński sędzia Marcin Nowak nie uznał. Dopatrzył się spalonych. Pierwszą bramkę strzelił Edi (po podaniu Przemysława Kaźmierczaka), drugą Artur Bugaj (asysta Luiz Tavares). Później gra się wyrównała i zaostrzyła. Po zmianie stron wronczanie przeważali i udokumentowali to jedną bramką, a szczecinianie nie wytrzymali spotkania kondycyjnie. - Pogoń to wciąż indywidualności, a nie zespołowość, na którą my stawiamy w drużynie - stwierdził Krzysztof Chrobak, drugi trener Amiki. Jedyny gol padł po ewidentnym błędzie szczecińskiej obrony. Piłka dośrodkowana w pole karne do Jacka Dembińskiego minęła obrońców (szczególnie Pawła Magdonia), a ten bez problemów pokonał Borisa Peskovicia. Jedynym graczem Pogoni, który nie zaprezentował się trenerowi Bohumilowi Panikowi, był Bartosz Fabianiak. Dotychczas pierwszy bramkarz cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. - Jeszcze nie wiem, kto będzie pierwszym bramkarzem w meczu z Wisłą Kraków - zaznaczył szkoleniowiec Pogoni. Zabrakło również Grzegorza Matlaka. Lewy obrońca został w Szczecinie. Mecz w Szczecinku obserwował Kazimierz Moskal ze sztabu trenerskiego Wisły, z którą Portowcy zagrają za tydzień. Bohumil Panik: - Chciałem sprawdzić dziś nowych piłkarzy, stąd trochę bałaganu na boisku. Gra nie mogła być poukładana. Wynik był dla mnie drugorzędny. Amica podeszła do meczu bardziej prestiżowo. Kamil Grosicki - duża trema i dużo strat, ale w ostatniej akcji pokazał, że potrafi świetnie dograć ze skrzydła. Przemysław Orłowski - mocny fizycznie i w przyszłości może się nam przydać. Cezary Przewoźniak - typowy lewonożny gracz, ale jeszcze ma lęki przy atakach. Luiz Tavares - chciałem, by zagrał cały mecz, ale zbił sobie plecy i musiał zejść. Potrafi dynamicznie zaatakować, ale ma ogromne problemy w defensywie. Mam już wyniki badań piłkarzy i mogę ich podzielić na trzy grupy: tych, co wytrzymają trudy ligowych spotkań, tych, co mają braki do nadrobienia oraz grupę zawodników, którzy nie powinni w ogóle grać. W ostatniej grupie są zawodnicy z podstawowej jedenastki. Nazwisk nie zdradzę. Pogoń Szczecin - Amica Wronki 0:1 (0:0) Bramka: Dembiński 68' Pogoń: Peskovič - Tavares (46. Magdoń), Julcimar, Celeban, Michalski - Przewoźniak (46. Grzelak), Kaźmierczak, Łabędzki (60. Divecky), Elokan (70. Orłowski) - Edi (46. Grosicki), Bugaj (65. Milar). źródło: gazeta.pl/Piotr Merchelski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||