Szkoleniowcy Pogoni pogłębiają wykształacenie

Bohumil Panik do końca roku uzyska licencję UEFA Pro, a Miłosz Stępiński od wczoraj jest doktorem o specjalności piłka nożna.
- Pogoń ma pierwszego doktora o piłkarskiej specjalności - cieszył się wczorajszego popołudnia Stępiński. - Mój stopień może pomóc także Uniwersytetowi, gdzie brakowało osoby z takim stopniem, a to uniemożliwiało kształcenie w Szczecinie trenerów.

Stępiński w Pogoni odpowiada za bank informacji i to on analizuję grę ligowych przeciwników: - Wyjątek to mecz z Legią. Musiałem zająć się swoimi sprawami, ale już od czwartku będę brał udział w kursokonferencji trenerów w Mediolanie. Także trener Panik chciał tam pojechać, ale terminarz ligowy jest tak napięty, że musiał zrezygnować. Wysłał mnie i zwolnił z obowiązku rozszyfrowania Legii.
Szczeciński analityk był niedawno na kursie w Liverpoolu. - O tym pobycie rozmawialiśmy kilka godzin, bo interesowały mnie najdrobniejsze szczegóły pomocne w treningach i taktyce - mówi Panik.
Czech też podwyższa swój poziom wiedzy. W poniedziałek był w Ołomuńcu na kursokonferencji trenerów. - Będzie ona trwała do końca roku, czyli czeka mnie jeszcze siedem wizyt, po dwa razy w miesiącu. Na koniec, po zdaniu egzaminów, otrzymamy licencję UEFA Pro.
Z tym certyfikatem Panik będzie mógł prowadzić zespoły w całej Europie.
- Ale ja nie chcę ruszać się ze Szczecina. Jak będą wyniki, to po co wyjeżdżać? Na razie ich nie ma, ale pracujemy, by to zmienić - wyjaśnia szkoleniowiec Pogoni Szczecin.
Pod nieobecność Panika za zespół Portowców odpowiada Andrzej Woźniak i tak będzie zawsze. A na grudzień trener Pogoni chciałby wyjechać na staż do Włoch.
- Najlepiej do Juventusu Turyn, gdzie gra Marek Jankulovski, którego swego czasu prowadziłem w Baniku Ostrawa. Jest jeszcze mój rodak Pavel Nedved, więc łatwiej by było o uzyskanie informacji - dodaje Panik.

Komentarze