|
![]() ![]()
środa, 19 października 2005 r., godz: 15:44
Hale targowe przy stadionie to marzenie ściętej głowy. Miasto zaproponowało klubowi bardzo atrakcyjny teren przy lotnisku w Dąbiu. Pogoń jednak kręci nosem i wybrzydza.
Wiceprezydent Szczecina Zbigniew Zalewski znalazł dobre rozwiązanie i wyszedł naprzeciw oczekiwaniom Pogoni. Negocjatorzy ze strony miasta zaproponowali Pogoni bardzo atrakcyjny teren o powierzchni 16 hektarów przy ulicy Hangarowej. Ma on wszystko, co potrzeba do prowadzenia handlu. Dobre położenie i komunikację. Klub jednak podchodzi do tej propozycji mało entuzjastycznie. - Dostaliśmy alternatywną - wobec terenów wokół stadionu przy ul. Twardowskiego - propozycję od miasta. Jesteśmy otwarci na negocjacje, niemniej głównym przedmiotem rokowań są tereny przystadionowe. Inne tereny muszą być tak samo dobre albo lepsze od tych z Pogodna. Gorsze nas nie interesują - grymasi Krzysztof Waszak, prezes Pogoni. Pogoń upiera się przy terenach, na których potknął się już niegdyś turecki biznesmen Sabri Bekdas. Tym bardziej jest to dziwne, że sprawa zmierza w tym samym kierunku. Wszelkie inwestycje na tym terenie wymagają uchwalenia przez radę miasta planu zagospodarowania przestrzennego. A sama procedura uchwalenia to minimum rok. Najpierw pracę nad koncepcją, potem pół roku na ewentualne protesty i wreszcie uchwalenie. Wszystko niepewne i zależne od wielu czynników. - Spółka MKS Pogoń zainteresowana jest tylko terenami około stadionowymi - mówi wiceprezydent Zbigniew Zalewski. - Ani ja, ani prezydent Marian Jurczyk nie zgodzimy się na przekazanie tego gruntu i wpisanie w planie zagospodarowania przestrzennego, że może tam powstać hipermarket. Zaproponowaliśmy bardzo dobrze skomunikowany grunt przy ul. Hangarowej, który jest wart 16 mln zł. Na razie mamy odpowiedź, że ich to nie interesuje. Mimo to rozmowy trwają, a strony deklarują zbliżenie stanowisk. - Pracujemy nad kompromisem - deklaruje z kolei Marcin Pracz, przewodniczący negocjatorów miejskich. Jak jednak wynika z docierających do opinii publicznej informacji, piłka jest teraz po stronie Pogoni. I od klubu zależy, czy potrafi to wykorzystać. Póki co wydaje się, że przysłowie "lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu" jest obce negocjatorom z Twardowskiego. źródło: Głos Szczeciński ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||