Centrum Handlowe „Ptak” wznowiło finansowanie Pogoni

Dziś na specjalnie zwołanej konferencji prasowej władze Pogoni oświadczyły, że Centrum Handlowe „Ptak” postanowiło wznowić finansowanie klubu.

Chęć dalszego finansowego wspomagania klubu wyraził prezes rzgowskiego Centrum Handlowego Bogdan Migdał. Centrum Handlowe będzie jednak sponsorować Pogoń tylko do zakończenia rundy jesiennej.- Do tego momentu możemy patrzeć spokojnie w przyszłość – mówił zadowolony Krzysztof Waszak, prezes Pogoni. Sponsorzy szczecińskiego zespołu liczą, że władzą Pogoni do końca pierwszej części piłkarskiego sezonu uda się zyskać przychylność władz miejskich Szczecinie i doprowadzić do inwestycji Antoniego Ptaka. – Mam nadzieję, że czas, który mamy spożytkujemy w odpowiedni sposób i powołanym grupom roboczym uda się wypracować kompromis – twierdzi Waszak.
Jeśli C. H „Ptak” nie wznowiłoby finansowania od dziś szczeciński klub zacząłby od dziś borykać się z problemami. – Zbliża się moment, w którym trzeba wypłacić pieniądze zawodnikom, potrzebne są też pieniądze na bieżącą działalność – informował Waszak. Do tej pory klub nie ma żadnych długów i rada nadzorcza nie pozwoli do jakiegokolwiek zadłużenia. Jeśli zarząd klubu nie uzyskałby przychylności Bogdana Migdała, który jest prezesem C.H „Ptak” musiałby zacząć oszczędzać, czyli sprzedawać najlepszych piłkarzy Pogoni. Władze klubu są bardzo zadowolone z przychylności Antoniego Ptaka i wierzą, iż uda im się doprowadzić do porozumienia z miastem. W rozmowy na linii Urząd Miasta – włodarze Pogoni nie włącza się Antoni Ptak. – Ja po prostu stoję z boku i przyglądam się wszystkiemu. Prezydent Marian Jurczyk zaprosił mnie na koniak dopiero po zakończeniu negocjacji – mówił główny sponsor „Dumy Pomorza”.
Ważnym krokiem w negocjacjach było zaproponowanie Antoniemu Ptakowi przez Urząd Miejski jedynasto hektarowej działki przy ul. Hangarowej, na osiedlu Dąbie. Jednak właściciela klubu nie zadowala taka propozycja. Antoni Ptak twierdzi, że jedenaście hektarów to zdecydowanie za mało do wybudowania hal targowych, które miałyby zarabiać na Pogoń. Ważnym argumentem Antoniego Ptaka, oraz władz Pogoni jest to, iż z jedenastohektarowej działki odpadają trzy hektary lasu, którego nie można przeznaczyć do wycinki. – Działka ta jest bardzo niekorzystnie położona, i przede wszystkim źle skomunikowana – narzeka Ptak. – Jestem troszkę pesymistom, ale mój problem to problem zarządu i myślę, że wcześniej czy później dojdą do jakiegoś porozumienia – twierdzi właściciel szczecińskiej drużyny.
Zarząd Pogoni liczy, iż władze Szczecina poszerzą swoją propozycję i do działki przy ul. Hangarowej dołączą tereny przyległe. – To musi wyjść od strony miejskich włodarzy. My nie możemy chodzić do Urzędu Miejskiego i mówić, że chcemy to, czy tamto, bo wtedy dziennikarzom przekaże się informację, że Pogoń ma „fochy” w nosie – mówi Krzysztof Waszak.
Okazało się, że władze Szczecina proponowały Antoniemu Ptakowi działkę przy ul. Hangarowej już wcześniej, natomiast nie zaoferowały terenów przyległych, które są bardziej korzystne. Antoni Ptak twierdzi, że był zwodzony przez byłego wiceprezydenta Szczecina Mirosława Czesnego. Czesny utrzymywał wtedy, że na działki przyległe do terenu przy ul. Hangarowej nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, tymczasem negocjował odsprzedanie ich firmie IKEA. – Miasto traktowało IKEE lepiej niż Pogoń, tamta firma była ważniejsza – twierdzi Antoni Ptak.
Władze Pogoni Szczecin czekają na kolejne kroki ze strony Urzędu Miasta, lecz twierdzą, że najlepiej chcieliby dostać pod inwestycję tereny przy stadionowe, ale nie wykluczają rozważenia innych sensownych propozycji.

Komentarze