|
![]() ![]()
czwartek, 20 października 2005 r., godz: 20:04
- Liczę, że będzie to mecz dla naszych napastników: Ediego i Claudio Milara. Kibice chcą zobaczyć dobre widowisko, a my jesteśmy na to przygotowani. Oby Cracovia grała, a nie przeszkadzała - mówi trener Portowców Bohumil Panik.
Bardzo możliwe, że oczekiwania szkoleniowca Pogoni sprawdzą się jutro na boisku. Cracovia nie jest zespołem, który - bez względu na to, gdzie gra - zaczyna spotkanie z myślą o bezbramkowym remisie. "Pasy" szukają zwycięstw, choć w tym sezonie te poszukiwania nie zakończyły się jeszcze sukcesem. W czterech wyjazdowych meczach krakowianie odnieśli dwa remisy (w Kielcach i Łęcznej) oraz dwie porażki (w Zabrzu i Grodzisku). Właśnie po ostatniej porażce z Groclinem doszło do męskich rozmów w klubie i działacze postawili przed zawodnikami ultimatum: albo wywalczą osiem punktów w czterech meczach, albo stracą pieniądze. Cracovia lwią część zadania wypełniła. Po ciężkich bojach pokonała Arkę Gdynia (2:1) i Odrę Wodzisław (1:0). Zwycięstwa może mało efektowne, ale w obu tych meczach podopieczni Wojciecha Stawowego marnowali wiele sytuacji podbramkowych. Do Szczecina krakowianie przyjadą więc po zwycięstwo, by zaspokoić żądania działaczy i zatrzymać pieniądze w kieszeni. To ostrzeżenie dla portowców, by nie spodziewali się łatwego meczu.Ale nikt w obozie szczecińskim takiego nie oczekuje. - Cracovia to jeden z lepszych polskich zespołów - mówi Panik. - W lidze jest wyjątkiem, bo gra techniczną piłkę, która nam pasuje. My też chcemy taką prezentować. Szkoleniowiec może mówić o szczęściu, bo w jutrzejszym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług jedynie Borisa Peskovicia. Słowacki bramkarz musi odpokutować czerwoną kartkę, którą dostał w spotkaniu z Groclinem. W podstawowym składzie zastąpi go Bartosz Fabiniak. "Fabio" ma trudne zadanie. Bronił na początku sezonu - gdy Peskovič był kontuzjowany - i spisywał się bardzo dobrze (został m.in. bohaterem meczu z Kolporterem Kielce 4:2). Miejsce w podstawowym składzie stracił po meczu z Górnikiem Zabrze, gdy popełnił błąd przy bramce dla gości Arkadiusza Aleksandra. Panik postawił na Peskovicia i nie można mieć o to do niego pretensji, bo Słowak prezentował się bardzo dobrze. Ale czy Fabiniak - jeśli dobrze zagra z Cracovią - na dłużej wróci do gry? Obsada bramki to jedyne zmartwienie szkoleniowca, ale za chwilę może być ich więcej. Pogoń w dążeniu do wygranych nie przebiera w środkach, a piłkarze łapią sporo żółtych kartek. Aż sześciu zawodników jest zagrożonych meczem pauzy. - Wszyscy muszą grać na maksa, bo na boisku nie ma miejsca na kalkulowanie - uważa Panik. źródło: gazeta.pl/lis ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||