Pogoń przed meczem z Odrą

Czy portowcy odniosą trzecie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu?Przekonamy się jutro o godz. 20, jednak takie jest zadanie Pogoni.
- Są różne problemy, ale gdyby ich nie było, byłoby nudno - twierdzi Andrzej Woźniak, asystent trenera Panika. - Atmosfera jest bojowa, bo przecież jedziemy na wojnę.
"Wojna z Odrą" przypada w złym dla naszej drużyny okresie. Sporo jest kontuzji w zespole.
Grzegorz Matlak?
- Nie zagra - odpowiada Woźniak.
Przemysław Kaźmierczak?
Woźniak: - Nie zagra. Czy może pan nie zadawać więcej pytań? Po co osłabiać morale kibiców i zespołu?
Dodajmy, że za żółte kartki pauzować będzie prawy pomocnik Rafał Grzelak, kontuzja wykluczyła występ Artura Bugaja, z bólem pleców zmaga się Łukasz Trałka. "Trała" najpewniej wybiegnie na boisko, ale absencja Matlaka, Kaźmierczaka i Grzelaka to totalne kłopoty dla Panika. Po kolei:
Lewy obrońca. Kandydaci: Krzysztof Michalski, Piotr Celeban i Michał Łabędzki. Największe szanse na grę ma Michalski, który od zawsze gra po przeciwległej stronie, ale we wtorkowym meczu pucharowym z ŁKS-em Łódź próbował swych sił na lewym boku. Wypadł nieźle. Podobne oceny zbierał Łabędzki na początku sezonu, gdy kontuzję leczył Matlak. Celeban raczej usiądzie na ławce, bo Panik nie stawia na młodych.
Środkowy pomocnik. Kandydaci: Łabędzki, Edi. Dużo zależy od wariantu taktycznego, który wybierze Panik. Jeśli spróbuje od początku zaatakować wodzisławian, postawi na Ediego. Jeśli będzie grał na przeczekanie - na Łabędzkiego.
Lewy pomocnik. Kandydaci: Endene Elokan, Radek Divecky. Najlepszym kandydatem byłby Cezary Przewoźniak. Wychowanek Pogoni debiutował w tym sezonie w I lidze, ale jeszcze za kadencji Bogusława Pietrzaka. Po przyjściu Panika wrócił do rezerw. Szkoda, bo Przewoźniak jest szybki, zadziorny i głodny gry. Najbardziej prawdopodobne, że to jednak Kameruńczyk zastąpi Grzelaka.
Jakkolwiek Panik nie ustawi zespołu, ten ma szansę odnieść trzecie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe. Sukcesy w Łęcznej i Grodzisku były marnotrawione stratami punktów w Szczecinie, więc portowcy mają powody, by zrehabilitować się przed swoimi kibicami.

Komentarze