www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
poniedziałek, 7 listopada 2005 r., godz: 15:50
Po wczorajszym meczu Pogoni Szczecin z Arką Gdynia spotkała mnie sytuacja, której chciałem uniknąć do końca swej dziennikarskiej działalności.
Po zakończeniu spotkania jak każdy inny dziennikarz chciałem przeprowadzić jak najwięcej rozmów z piłkarzami obu drużyn. Udało mi się  w bardzo miłej atmosferze porozmawiać z byłymi Portowcami grającymi obecnie w Arce Gdynia: Olgierdem Moskalewiczem, oraz Grzegorzem Nicińskim. Zobaczyłem natomiast, że większość piłkarzy Pogoni szybko opuściła  swoją szatnie i udała się do domu. Jednym z niewielu piłkarzy, którego spotkałem w pobliżu szatni drużyny gospodarzy był Łukasz Trałka. Poprosiłem więc o udzielenie kilku odpowiedzi na moje pytania, na co piłkarz się zgodził. Choć widziałem, iż wspomniany wcześniej zawodnik nie jest w najlepszym nastroju, bo trudno być w doskonałym humorze po swojej bezbarwnej grze, która przyczyniła się do remisu z Arką, to jednak zadałem mu następujące pytanie: Już od około trzech miesięcy nie możecie wygrać meczu u siebie. Jaka jest tego przyczyna?
I kiedy spodziewałem się odpowiedzi, która wytłumaczyłaby słabszą postawę kolegów, oraz swojej, usłyszałem taką odpowiedz: - Tak, to prawda, nie potrafimy wygrywać u siebie, piłkarz  dodał jeszcze, że brak wygranej spowodowany jest brakiem szczęścia i umiejętności. Do tego zawodnik ten zrobił taką minę jakby remis z Arką Gdynia nie robił na nim żadnego wrażenia i mało go obchodził wynik spotkania. Przyznam, że poczułem się dziwnie, ale nie poddawałem się i  na podstawie poprzedniej odpowiedzi postanowiłem zadać kolejne pytanie. Wątpicie w swoje umiejętności wychodząc na boisko?zapytałem.
 – Uważam, że jest to głupie pytanie – odpowiedział Łukasz Trałka i nie miał ochoty na dalszą rozmowę. Później, gdy chciałem odejść środkowy pomocnik Pogoni nieporadnie próbował podać mi rękę. Podałem dłoń, bo nie mam zwyczaju obrażania się na śmierć, a dłoń podaje nawet najgorszemu wrogowi.
Cała ta sytuacja dała mi do zrozumienia, że z niektórymi piłkarzami mojej drużyny nie warto rozmawiać. Jestem kibicem Pogoni od dziecka, do serwisu PogonOnLine piszę od roku. Zawsze wydawało mi się, że piłkarze traktują dziennikarzy, jak przedstawicieli kibiców, którzy chcą z nimi porozmawiać.
Nie wszyscy fani szczecińskiej drużyny mogą zamienić zdanie ze swoimi pupilami i liczą na takie osoby jak ja, czy innych moich kolegów po fachu.
Jeśli ktoś, tak jak Łukasz Trałka  po słabym występie wyżywa się na innych i winę za nieudaną grę zwala na wszystko inne, tylko nie na siebie, to nie zasługuje na grę w granatowo – bordowych barwach.
A może potwierdza się teza, że niektórzy zawodnicy szczecińskiej drużyny są tylko najemnikami Antoniego Ptaka, którzy przyjechali z „piłkarskich wiosek”, a w Pogoni próbują zrobić karierę i zarobić pieniądze? Pewne jest jedno: taki „piłkarz” nigdy nie osiągnie niczego. Nie będzie nawet potrafił po meczu podziękować swoim kibicom.

     źródło:  Marcin Nierdka      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności