|
![]() ![]()
sobota, 19 listopada 2005 r., godz: 10:46
Tomasz Parzy większość spotkań rundy jesiennej oglądał z trybun. Potem wchodził na końcówki spotkań. Teraz chce znowu być silnym punktem zespołu.
![]() Ostatnie miesiące były dla piłkarza koszmarem. W końcówce poprzedniego sezonu coraz bardziej odczuwał skutki kontuzji. Najmocniej odezwała się przepuklina. W meczach ligowych i tych w Pucharze Intertoto, choć grał na "maksa”, pokazywał tylko część swoich umiejętności. Ból stawał się bardzo nieznośny. - Nie było już na co czekać. Zdecydowałem się na operację - mówi Tomasz Parzy. Potem przyszła długa rehabilitacja i pierwsze minuty w meczu Pucharu Polski z ŁKS-em Łódź. - Parzy to dobry piłkarz, ale mam świadomość, że w tym sezonie do optymalnej formy nie ma szans dojść. Ale ja nie mam do niego żadnych pretensji. Przecież jest po operacji - mówi Bohumil Panik, szkoleniowiec Pogoni. Niespełna 26-letni piłkarz zaczynał swoją karierę w małym klubie Kłos Garzyn. Jako 13-letni chłopak przeszedł do Kanii Gostyń. Następnie były Polonia Leszno i Warta Poznań, gdzie poznał m.in. Wojciecha Wąsikiewicza, obecnego trenera Arki Gdynia. - W Poznaniu grałem w III lidze i chodziłem do zwykłej pracy. Wstawałem 5 rano. Najpierw szedłem do pracy, a później biegałem na trening do Warty – wspomina. – Potem jeszcze zajmowałem się trampkarzami z rocznika 1992. Dzisiaj doceniam to, że dobrze jest być piłkarzem. Pierwszym profesjonalnym klubem do którego trafił była Ceramika Opoczno. - Niestety od razu złapałem kontuzję. Debiutu w II lidze doczekałem się jednak dużo wcześniej, bo jeszcze jako 18-latek w Warcie Poznań – mówi. Potem trafił do ekipy Bogusława Baniaka. Po słynnym obozie w Dębicy, gdzie tworzyła się nowa Pogoń stało się jasne, że Tomasz Parzy będzie w tej drużynie odgrywał wiodącą rolę. Tak też było, kiedy Pogoń walczyła o awans do ekstraklasy. To właśnie Parzy zdobył pierwszego gola dla Pogoni. To po jego bramce Portowcy uzyskali awans do I ligi. - Chciałbym, aby dzisiejsza Pogoń odzyskała tamten klimat. Byśmy znowu wygrywali i byli zgraną ekipą – mówi dzisiaj. foto: Pogoń On-Line/JuN; Tomasz Parzy źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||