|
![]() ![]()
wtorek, 29 listopada 2005 r., godz: 12:46
Ósme miejsce oznacza przeciętność. Biorąc po uwagę dorobek punktowy, jest jednak nieźle.
Pogoń ma tylko trzy punkty straty do miejsca na "pudle". Jedno jest pewne. Jest lepiej niż w premierowym sezonie po powrocie do ekstraklasy. Wszystkim malkontentom warto przypomnieć, że wiosną Pogoń była jednym z kandydatów do spadku. Była, choć dysponowała lepszym składem i znacznie dłuższą ławką rezerwowych. Okrzepli Historia uczy, ze dla zespołu, który awansował do ekstraklasy zawsze najtrudniejszy jest drugi sezon. W Pogoni tego problemu zdaje się nie być. Piłkarze, których większość debiutował w ekstraklasie przed rokiem, okrzepli już w pierwszoligowych bojach. Jesienią postawili kropkę nad "i", wygrywając po raz pierwszy od awansu z drugiej ligi mecz wyjazdowy. Na ten dzień (a miało to miejsce 24 września) Pogoń czekała prawie półtorej roku. W końcu dzięki bramce Ediego Andradiny udało się pokonać Górnika w Łęcznej 1:0.Najlepszy mecz Interesujące, ze po powrocie do Pogoni Bohumila Panika zespół zaczął lepiej prezentować się na wyjazdach, niż u siebie. Po zwycięstwie z Górnikiem w Łęcznej przyszła wygrana na boisku Groclinu Grodzisk Wlkp. (3:1). Był to najlepszy mecz w wykonaniu Pogoni w tym sezonie. Nam w pamięci utkwił dramatyczny bój z Koroną Kielce, wygrany 4:2. Ale to było jeszcze pod wodzą trenera Bogusława Pietrzaka. Pogoń zagrała też nieźle z Wisłą w Krakowie, choć pojedynek zakończył się porażką 1:2 oraz u siebie z Legią Warszawa (2:2). Najgorszy mecz, to chyba porażka z Amiką Wronki (1:4). Edi gwiazdą Jesienią rozbłysła gwiazda Ediego Andradiny. Mimo słabszej formy pod koniec rundy, bezsprzecznie był to najlepszy zawodnik Pogoni. Od jego dyspozycji zależała dyspozycja całego zespołu. Brazylijczyk strzelił aż 8 goli - najwięcej spośród Portowców, a wielu sytuacjach asystował przy bramkach strzelonych przez partnerów. Minusy Niestabilna forma większości graczy to największy problem trenera Panika. I dotyczy to niemal wszystkich zawodników poza obrońcami i bramkarzami. Reprezentant kraju Przemysław Kaźmierczak mecze bardzo dobre przeplatał słabymi. Ostatnio chyba częściej myślał o występach w Wiśle Kraków., niż o grze na boisku. Podobnie Rafał Grzelak i Claudio Milar. Najrówniej grał chyba Radek Divecky, choć miał mało udany początek rundy. Drugi problem to krótka ławka rezerwowych. W ostatnich meczach Panik ustawił w pomocy napastników, albo obrońców. Wszystko po to, by "połatać" dziury spowodowane kartkami albo kontuzjami. Perspektywy Rundę wiosenną Portowcy rozpoczną już za tydzień. Potem czeka piłkarzy zasłużony odpoczynek (latem go nie mieli) oraz długie przygotowania. Pytanie, ilu z obecnych Portowców zostanie w Pogoni? Wieść niesie, że będzie to mniej więcej połowa obecnej kadry. Postawa drużyny w rundzie rewanżowej pozostaje wielką niewiadomą. źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||