Pogoń wyjeżdża do Gutowa

Prace na obiekcie przy ul. Twardowskiego, duży tłok i hałas, śnieg na boiskach - Portowcy nie mają w Szczecinie dobrych warunków przygotowań do meczu z Wisłą w Płocku.
- Prace na stadionie idą pełną parą. W użyciu jest ciężki sprzęt, kręci się wielu ludzi i jest lekkie zamieszanie, a nam potrzebne są cisza i spokój - mówi Ryszard Mizak, kierownik Pogoni.
Już dzisiaj przed porannym treningiem zapadła decyzja, że w środę zespół wyjedzie do Gutowa i w tamtejszym ośrodku Antoniego Ptaka będzie się przygotowywać do meczu z Wisłą. Jeszcze dziś nastąpi omówienie spotkania z Lechem Poznań, trening na jednym z bocznych boisk, a przed obiadem piłkarze udadzą się w drogę.
- Tam będą lepsze warunki - zapewnia Mizak. - To powinno nam pomóc, bo chcemy zakończyć jesień, a w zasadzie zainaugurować wiosnę, dobrym wynikiem - najlepiej zwycięstwem.
Spotkanie z Wisłą (pierwsza kolejka rundy rewanżowej) powinno odbyć się w marcu, ale Polski Związek Piłki Nożnej przesunął dwie wiosenne serie na grudzień, by polska liga szybciej zakończyła rozgrywki i reprezentacja miała więcej czasu na przygotowania do mistrzostw świata w Niemczech. 10 grudnia Pogoń miała podejmować Zagłębie Lubin, ale ze względu na wymianę murawy mecz odbędzie się 7 marca.
Do Płocka jedzie cały zespół, choć nie wszyscy zagrają z Wisłą. W Poznaniu czwartą żółtą kartkę w sezonie zobaczył Krzysztof Michalski i jego występ jest wykluczony. Wciąż nie wiadomo, co z Przemysławem Kaźmierczakiem, który z powodu kontuzji nie zagrał z Lechem. "Kazek" od kilku dni przebywa w Łodzi i tam leczy uraz.
- Zobaczymy na miejscu, czy Przemek będzie w stanie pomóc nam w Płocku - zastanawia się kierownik drużyny.

Komentarze