www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
czwartek, 15 grudnia 2005 r., godz: 17:04
Pogoń to klub absurdu: więcej ma Brazylijczyków niż wychowanków klubu, niechętnie wystawia Polaków, decyzje właściciela wprawiają w osłupienie, a roszady trenera Bohumila Panika wzbudzają wściekłość kibiców.
Coraz więcej fanów nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć i odwraca się od klubu.
Mieszanka Latynosów (sześciu na początku sezonu) i Polaków z małym dodatkiem czechosłowackim miała być "czarnym koniem" rozgrywek. Właścicielowi Antoniemu Ptakowi i kibicom marzyły się europejskie puchary. Drużyna miała więc bić się o Puchar Polski, a w lidze utrzymywać bliski kontakt z czołówką.
- Jeśli nasza strata po rundzie jesiennej do najlepszych nie będzie duża, to zimą jeszcze bardziej wzmocnimy skład i powalczymy o mistrzostwo - deklarował szef Pogoni przed inauguracją sezonu.
Początek był wyśmienity: trzy mecze i siedem punktów. Spotkanie z Kolporterem Kielce (4:2) było jednym z najefektowniejszych jesienią ligowych spektakli. Przyszedł jednak mecz wyjazdowy z Amicą Wronki i dotkliwa porażka. To był wystarczający powód, by Ptak zwolnił Bogusława Pietrzaka i uruchomił lawinę, która jesienią zmiotła z posad aż 13 szkoleniowców polskich pierwszoligowców. Już sama dymisja Pietrzaka była absurdalna, ale zastąpienie go Bohumilem Panikiem wywołało zdumienie.
Na fotel trenera wrócił Czech, który prowadził Pogoń od października 2004 r. do maja 2005 r. Wtedy sam odszedł, bo nie wytrzymał presji fanów. Za jego kadencji portowcy grali najbardziej nudną piłkę w historii klubu i wszyscy się obawiali, że sytuacja się powtórzy. Mądrzejsi od razu zrezygnowali z przychodzenia na trybuny. I jedni, i drudzy mieli rację: Pogoń grała poniżej możliwości i znów defensywnie (tego nikt w Szczecinie nie lubi). 
 - Wierzę w Panika, wierzę, że nauczy mój zespół europejskiej gry - mówił w sierpniu Ptak. Po dwóch miesiącach zaczął zmieniać zdanie, zapowiadając równocześnie kolejną kadrową rewolucję. Z każdym meczem bardziej radykalną. Wpierw miało to być wyrzucenie kilku ogniw, później dziesięciu zawodników, a ostatnio Ptak zakomunikował wszystkim zawodnikom, że mogą sobie szukać klubów. Każdy ma wolną rękę.
- Stawiam na Brazylijczyków. Zimą to będzie nasz główny rynek poszukiwań. Chcę stworzyć zupełnie nowy zespół - stwierdził. - Trener? Też z Brazylii, ale chciałbym, by mocno współpracował z trenerem Panikiem, który zna polskie i europejskie realia.
Ptak uwielbia być w centrum uwagi. Gdy tylko wokół klubu tworzy się dobra atmosfera, wywołuje duchy: albo szantażuje miasto, albo komunikuje o planowanej sprzedaży najlepszych zawodników, albo wstrzymuje finansowanie Pogoni. Nawet jego współpracownicy podkreślają, że wiele decyzji to strzelanie samobójów. Nikt się jednak nie odważy powiedzieć tego głośno, bo brakuje w Pogoni odważnych, a pracownicy poddali się atmosferze strachu, która panuje w klubach Ptaka. Czy nowa Pogoń będzie nową jakością w ekstraklasie? Już poprzedniej zimy działacze zapowiadali sukcesy, a skończyło się na walce o utrzymanie. Fani w internetowych komentarzach też jakby zaakceptowali drogę Ptaka, tyle że coraz mniej jest tych najwierniejszych fanów. 
 - To nie jest tak, że świetny zawodnik śmiało przyjedzie do Polski, aby się tu rozwijać - uważa Leszek Jezierski, który w 1987 r. doprowadził Pogoń do wicemistrzostwa. - Niektórzy z nich wyglądają tak, jakby od początku meczu myśleli o tym, co wpływa na ich konto. A kolejność powinna być odwrotna. Sprowadzanie obcokrajowców jest karygodne, śmieszne i budzi we mnie głęboką krytykę. 
A gdzie będzie grała Pogoń? To też jest jeszcze sprawa otwarta. Ptak powtarza, że w Szczecinie (właśnie zakładana jest aparatura do podgrzewania murawy za 3 mln zł; koszty ponosi miasto), ale ciszej dodaje, że musi się dogadać z miejskimi władzami i wydzierżawić tereny pod inwestycje.
Co będzie, jak negocjacje zakończą się fiaskiem? Cały czas z klubu wychodzą plotki, że zainteresowanie ściągnięciem inwestora Ptaka zgłaszają drużyny z Wrocławia, Bydgoszczy i Łodzi. Najbardziej prawdopodobne rozwiązanie: Pogoń będzie w Szczecinie rozgrywać mecze, a skoszarowani piłkarze będą trenować w ośrodku w Gutowie pod Łodzią.
Drużyna będzie oparta w zdecydowanej większości na młodych Brazylijczykach, a ci w polskiej lidze będą się promować, by już latem można ich było sprzedać na Zachód.
- Dwa takie transfery, a pamiętajmy, że za średniej klasy Brazylijczyka niemieckie kluby zapłacą pięć razy więcej niż za dobrego Polaka, i Ptak wyjdzie na swoje - wyjaśnia jeden ze sponsorów Pogoni.* Tak brzmi "Polaków nie potrzebujemy" po portugalsku. Tłumaczymy oczywiście dla czytelników spoza Szczecina.

Bohaterowie jesieni
 
Mimo starań Antoniego Ptaka, by zamienić Pogoń w kolonię brazylijską, klub wciąż ma wiernych, zdolnych wychowanków i fanów. Jak długo przetrwają?
Kibice - coraz mniej przychodzi ich na stadion, ale zapotrzebowanie na dobrą piłkę wciąż jest w Szczecinie ogromne, a gdy zespół będzie grał na miarę oczekiwań - trybuny się zapełnią. Najwyższa frekwencja była na meczu z Cracovią Kraków (1:3) - 13 tysięcy, najniższa z Polonią Warszawa (2:0) - 5 tysięcy.
Nie było meczu, po którym trener gości nie zachwalałby atmosfery i nie przyznawał, jak się jej obawiał przed spotkaniem.
Pozytywnie część kibiców zareagowała również na akcję "Bilet za krew" zainicjowaną przez  "Gazetę" we współpracy z klubem i szczecińską stacją krwiodawstwa. W zamian za oddanie osocza fani dostawali bilety na mecz. Zebrano ok. 350 litrów krwi.
Przemysław Kaźmierczak - autor najpiękniejszej bramki jesienią w ekstraklasie. Pogoń podejmowała Legię, przegrywała 1:2, ale cisnęła i miała dużą przewagę. Edi z prawej strony boiska wrzucił na lewy narożnik pola karnego do Kaźmierczaka, a ten huknął z woleja pod poprzeczkę. Udanymi występami zyskał uznanie selekcjonera Pawła Janasa i trafił do reprezentacji. Zagrał z Meksykiem (przeciętnie), Islandią (słabo) i Estonią (przeciętnie).

     źródło:  gazeta.pl / Jakub Lisowski      autor  dejvi



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności