Trałka i Parzy też w Śląsku?

Wczoraj Pogoń Szczecin zdecydowała się na wypożyczenie Piotra Celebana do Śląska Wrocław.

Wygląda na to, że nie będzie to jedyne wzmocnienie ze Szczecina. Do przeprowadzki przymierzają się także: inny 20-latek Łukasz Trałka i bardziej doświadczony (bo 26-letni) Tomasz Parzy. Wszyscy mają zostać wypożyczeni do końca rundy wiosennej.
Jak wiadomo, Antoni Ptak szykuje personalną rewolucję w Pogoni. Zespół będą tworzyć w dużej mierze Brazylijczycy, którzy już przygotowują się do wiosny w ośrodku w pobliżu Sao Paulo. Dlatego cała dotychczasowa drużyna została wystawiona na listę transferową.
– Nie interesuje mnie siedzenie na ławce albo oglądanie meczów z trybun. Z tego powodu zdecydowałem się na Śląsk. Tym bardziej że spotkam tam mojego bardzo dobrego kolegę Marka Kowala. Razem graliśmy kiedyś w ataku. On dalej strzela bramki, mnie przekwalifikowano na obrońcę (środek lub prawa strona) – zaznacza nowy nabytek Śląska, Piotr Celeban.
Dotychczas Celeban rozegrał w ekstraklasie tylko 7 spotkań, zdobywając 1 gola (przeciwko Koronie).
– Wiem, że we Wrocławiu jest bardzo dobry trener, który stawia na młodych. Miał być moim trenerem w reprezentacji młodzieżowej. Tak się jednak nie stanie. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Spotkamy się przecież w Śląsku – dodaje.
O miejsce w kadrze młodzieżowej będzie z pewnością także walczył Łukasz Trałka, który ma za sobą występy w reprezentacjach juniorskich. Pochodzący z Ropczyc na Rzeszowszczyźnie pomocnik 14 razy ubierał pierwszoligową koszulkę portowców. Strzelił 2 gole. We znaki dał się szczególnie Zagłębiu Lubin. 6 listopada 2004 roku w ostatnich sekundach zapewnił Pogoni cenny remis, zaskakując zza pola karnego Danijela Madaricia.
Największe dokonania ma oczywiście Tomasz Parzy. Ten urodzony w Lesznie pomocnik był jednym z lepszych piłkarzy szczecińskiej jedenastki w sezonach 2003/2004 i 2004/2005.
– Każde wzmocnienie w naszej sytuacji kadrowej cieszy, bo daje nam kolejne pole manewru. Na pewno jednak Celebanowi, jak i ewentualnie innym piłkarzom, będziemy musieli się dokładnie przyjrzeć – potwierdza II trener Śląska Waldemar Tęsiorowski.

Komentarze