www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
czwartek, 22 grudnia 2005 r., godz: 14:00
Był drugim najlepszym strzelcem Pogoni w ostatnich dwóch latach. Mimo to kibice za nim nie płaczą.
Fot.: Łukasz Mojecki
W Pogoni zadebiutował jesienią 2004 roku. Ale jaki był to debiut! W meczu z Lechem Poznań zdobył bramkę, a jedną wypracował. Głównie dzięki jego grze Pogoń wygrała 3:1. Poprzednia jesień była bardzo udana dla Urugwajczyka. Zdobył w sumie 4 gole. Wspaniale wykonywał rzuty wolne, siejąc postrach wśród polskich bramkarzy. Bez wątpienia był najlepszym zawodnikiem szczecińskiego beniaminka, którego od razu dostrzeżono w całym kraju. W sumie w sezonie 2004/05 strzelił 6 goli w 16 meczach. Jesienią skuteczność miał podobną - 5 bramek w 15 spotkaniach.
- Szczecin to piękne miasto, które było dla mnie bardzo przyjazne. O samych Polakach ciężko mi mówić, bo nie poznałem na tyle dobrze języka, by się z mieszkańcami Szczecina porozumiewać - tak Claudio Milar mówił o Szczecinie i jego mieszkańcach. - Nie spotkało mnie tutaj nic złego, mieszkało mi się dobrze, spokojnie. Ludzie byli wobec mnie mili.
Milar jednak nie do końca dobrze czuł się w Europie. Jego żona, która została w Brazylii miała poważne problemy z donoszeniem ciąży.
- To nasze pierwsze dziecko, dlatego chciałem być na stałe z żoną. Póki co Carolina jest pod opieką rodziców, a ja gram w Polsce – mówił jeszcze wiosną.
Pod koniec lata, po szczęśliwym rozwiązaniu, żona dołączyła do niego w Polsce, ale miała poważne problemy z aklimatyzacją. Milar dostał nawet specjalną dyspensę od władz klubu, że może ją zabierać na zgrupowania. W końcu jednak poprosił o rozwiązanie kontraktu. Teraz – do emerytury – ma grać w swoim starym klubie Brasil de Pelotas.
- Pochodzę z miasta Chuy, które leży na granicy Urugwaju i Brazylii. Zaczynałem w miejscowym klubie Nacional. Stamtąd trafiłem do klubu Portuguesa w Sao Paulo. Następnie grałem jeszcze w kilku innych drużynach. W jednym z nich poznałem między innymi Adriano, który był wiosną w Pogoni. Największą popularność osiągnąłem właśnie w Brasil de Pelotas, gdzie zostałem królem strzelców II ligi stanowej (odpowiednik naszej drugiej ligi). W Pelotas kupiłem zresztą dom i po zakończeniu kariery właśnie tam chcę mieszkaćopowiadał o sobie Milar, który bardziej czuł się Brazylijczykiem niż Urugwajczykiem.
- Nie dlatego, ze nie lubię Urugwaju. Po prostu od wielu lat mieszkam i pracuje w Brazylii. Tam chcę się osiedlić na stałe stwierdził.
Kibice Pogoni, choć zdobył 11 bramek i obok Ediego (13 goli) był najskuteczniejszym piłkarzem ostatnich dwóch lat, nie będą raczej za nim płakać. Kibiców, raziły południowoamerykańskie maniery piłkarza: częste dyskusje z arbitrami, polowanie na rzuty karne (w większości bez efektu), czy ciągłe wpadanie na pozycję spalone. Jego koledzy z pola narzekali na egoistyczną grę Urugwajczyka, który rzadko oddawał piłkę, a trenerzy na brak chęci do nauki taktycznych schematów.

foto:  Łukasz Mojecki; Claudio Milar      źródło:  Głos Szczeciński/Przemysław Sas      autor  js


raxinotoxia   22 grudnia 2005 r., godz: 17:34

Szkoda szkoda szkoda



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności