|
![]() ![]()
wtorek, 27 grudnia 2005 r., godz: 09:33
Antoni Ptak wyleciał do Brazylii by dopilnować spraw z pozyskaniem nowych piłkarzy.
Przed wylotem zapewnił, że sprowadził do minimum ryzyko nietrafionych transferów. ![]() Transfer Adriano da Silvy śni się po nocach władzom Pogoni chyba po dzień dzisiejszy. Dokładnie pod koniec lutego właściciel Pogoni uległ namową menadżerów i postanowił zakontraktować Brazylijczyka. Adriano miał znakomite referencje, a w CV wpisane tłustym drukiem występy w reprezentacji Brazylii i mistrzostwo świata juniorów. Podobno Antoniego Ptaka przekonała na dobre kaseta z występów Brazylijczyka. Na kilkunastominutowej taśmie można było obejrzeć czarodziejskie sztuczki piłkarza, niesamowite dryblingi i znakomicie wykonywane rzuty wolne. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Adriano miał ogromne zaległości treningowe i nie potrafił ich w żaden sposób zniwelować. Transfer okazał się niewypałem. - Zmieniliśmy system poszukiwania zawodników. Śmiem twierdzić, że casus Adriano się już nie powtórzy – stwierdził przed wyjazdem do Sao Paulo Antoni Ptak. Właściciel Pogoni twierdzi, że popełniał błędy słuchając się różnych menadżerów. - Dlatego zrezygnowaliśmy z ich usług. Wspólnie z synem Dawidem, który pełni rolę menadżera jeździmy na mecze i oglądamy potencjalnych kandydatów do gry w Pogoni – twierdzi. Zdaniem Ptaka taki system daje większe prawdopodobieństwo trafionego transferu. Przykładem może być Edi Andradina. - Edi to pierwszy piłkarz, któremu się przyglądaliśmy na długo zanim został kupiony. Oglądałem jego występy w lidze brazylijskiej, interesowałem się aktualną formą – tłumaczy Ptak. – Nikt mi chyba nie powie, że ten piłkarz nie wzmocnił Pogoni. To chyba jasne, że w naszym klubie nie było jeszcze piłkarza o takich umiejętnościach. Głosowi udało się ustalić, że Pogoń zabezpieczyła się dodatkowo przed chybionymi transferami. Wszyscy pozyskani piłkarze dostali do podpisu krótkoterminowe, kilkumiesięczne umowy. Kto się nie sprawdzi, szybko pożegna się ze Szczecinem. Przykładem takiego kontraktu był Sandro Rosa, który dysponował umową opiewającą na trzy miesiące. Dzięki temu nie było problemu z pozbyciem się piłkarza. foto: Pogoń On-Line/mq; Adriano źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||