Mróz przeszkadza w modernizacji stadionu Pogoni Szczecin

- Jest w miarę ciepło. Jedziemy z Warszawy do pracy na płycie w osiem osób i... po weekendzie wróciliśmy z niczym. Dlaczego? Bo temperatura spadła do minus dziewięciu stopni - mówi Marek Dutkiewicz, dyrektor Zielonej Architektury, która instaluje podgrzewaną murawę na Stadionie im. Krygiera.

Według przedstawiciela warszawskiej firmy nie ma jednak zagrożenia, że boisko nie zostanie przygotowane na 7 marca. Na ten właśnie dzień zaplanowano rozegranie spotkania z Zagłębiem Lubin (przełożone z 10 grudnia). Wykonawca jak najszybciej chciałby zakończyć pracę. Robotników przy ul. Twardowskiego nie ma już od 17 grudnia. Plany robót pokrzyżowała aura.
- Przed nowym rokiem do zakończenia prac zabrakło nam sześciu dni - twierdzi Dutkiewicz. - Nie możemy zacząć robót, gdy nawierzchnia jest zamarznięta do głębokości kilkunastu centymetrów. W sobotę termometr w spycharce pokazywał minus dziewięć stopni. Żebyśmy mogli ruszyć z miejsca, może być nawet zero stopni. Boimy się tylko śniegu i zmarzniętej gleby.
Niezbyt niskie temperatury (według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej średnia temperatura powietrza w styczniu w Szczecinie to ok. minus jednego stopnia) są potrzebne, aby móc ułożyć na podłożu dwie warstwy substratu ze środkami odżywczymi oraz włóknami, które mają wzmocnić nawierzchnię i zapewnić jej prawidłowe odprowadzanie wody.
- Monitorujemy sytuację, czekamy na dobre wieści pogodowe. Potrzebujemy czterech dni na położenie tej nowej "gleby", następnie dwóch-trzech dni na transport zrolowanej murawy z Holandii oraz następnych czterech na jej rozłożenie - mówi dyrektor Zielonej Architektury.
Tak przygotowana nawierzchnia powinna jeszcze przez trzy tygodnie wegetować i "wrosnąć" w podłoże.Instalacja nowej płyty boiska na stadionie kosztuje ponad 2,9 mln zł i jest w całości finansowana z budżetu miejskiego.

Komentarze