|
![]() ![]()
środa, 15 lutego 2006 r., godz: 13:57
Milionowe straty, niezadowoleni sponsorzy i wściekli kibice. A wszystko przez... trawę.
Zaczyna się sprawdzać czarny scenariusz, jaki rysowali kilka tygodni temu tylko najwięksi pesymiści. Pogoń nie będzie miała gotowego stadionu i rundę rewanżową ekstraklasy rozpocznie na stadionie w wielkopolskich Wronkach albo w Lubinie. Nie przełożą meczu Inauguracja rozgrywek zbliża się w błyskawicznym tempie. 7 marca (wtorek, godz. 18:30) Pogoń ma podejmować Zagłębie Lubin. Spotkanie zostało przełożone z 5 grudnia, bo... w Szczecinie trwały już prace przy instalacji podgrzewanej płyty. Teraz się okazuje, że wykonawca - polska firma "Zielona Architektura" - prawdopodobnie nie zdąży z zakończeniem robót. W efekcie mecz trzeba będzie przełożyć. - Nie przełożymy - ucina szybko Marcin Stefański z Ekstraklasy SA, zawiadującej rozgrywkami ligowymi. - To spotkanie już ma drugi termin. Zagłębie ma napięty terminarz, bo wciąż uczestniczy w rozgrywkach Pucharze Polski. Terminy były znane od grudnia. Pogoń się zobowiązała do organizacji spotkania i nie wyobrażam sobie, by mecz miałby się nie odbyć. A co się stanie jeśli jednak się nie odbędzie? - Nie będę dywagował. Nie otrzymałem ze Szczecina żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie. Mój stan wiedzy jest taki, że 7 marca Pogoń zagra z Zagłębiem na stadionie przy ul. Twardowskiego - dodaje. Milionowe straty W Pogoni panuje napięta atmosfera. Nie mówi się praktycznie o niczym innym, jak tylko o sprawie murawy. - Jeżeli wykonawca nie zdąży z instalacją podgrzewanej płyty, to straty będą ogromne - twierdzi Krzysztof Waszak, wiceprezes Pogoni. - Pójdą nawet w miliony złotych. Po pierwsze każdy kibic będzie miał prawo oddać karnet, bo wypadnie mu mecz z Zagłębiem, zdenerwują się sponsorzy, którym przecież zależ by Pogoń występowała w Szczecinie, a nie gdzieś we Wronkach. Po trzecie nie zarobimy na biletach, po czwarte sprzedaliśmy już prawa do transmisji telewizyjnych. Słowem straty będą niewyobrażalne. Szybkie tempo Do inauguracyjnego meczu pozostało równo trzy tygodnie. To bardzo niewiele, biorąc pod uwagę ogrom prac, które trzeba wykonać. - Postawiliśmy wykonawcy ostateczny termin na 10 marca - mówi Magdalena Wysznacka z biura prasowego urzędu miasta. - Nie zgodzimy się na żadne przesunięcia. Chyba, że znowu nadciągnie jakiś kataklizm i temperatura spadnie do minus kilkunastu stopni. Nie zgodzimy się też na żadną prowizorkę. Piłkarzy wpuścimy tylko wówczas, jak wszystko będzie zrobione tak jak należy. Co to oznacza? W przybliżeniu 8-10 dni na położenie 15-centymetrowej warstwy ziemi, następnie podgrzanie jej i położenie kolejnej - o połowę mniejszej warstwy; wreszcie rozłożenie trawy, która przyjedzie w rolkach z Holandii. Potem jeszcze 21 dni (termin instrukcyjny) na ukorzenienie się roślin. W sumie daje to 31 dni! O dziesięć za dużo! - Wiem, ale muszę być optymistą. Na trawę też są sposoby. Nie będzie miała wyboru. Ukorzeni się szybciej - twierdzi Marek Dutkiewicz z "Zielonej Architektury". - Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zdążyć. A jak nie zdążą? Pogoń rozegra mecz z Zagłębiem we Wronkach albo odda walkowera. Przełoży mecz z Amiką Wronki (planowany na 11 marca), a kibice zobaczą Portowców dopiero pod koniec miesiąca - 24 marca, w pojedynku z Wisłą Kraków. źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||