|
![]() ![]()
piątek, 17 lutego 2006 r., godz: 10:55
To skandal. Instalację podgrzewanej murawy wykonuje się zwykle w kilka tygodni. W Szczecinie prace trwają już trzeci miesiąc, a końca nie widać...
![]() Rzecz wydawała się prosta. W budżecie miasta przeznaczono 3 mln złotych na wykonanie podgrzewanej płyty na stadionie futbolowym przy ul. Twardowskiego. Rozpisano przetarg. Wyłoniono wykonawcę, który przystąpił do pracy. Niby wszystko w porządku, choć nie do końca... Opóźniony przetarg Początkowo kwota w budżecie była przeznaczona na projekt przebudowy stadionu. Kiedy stało się jasne, że lepiej go zrównać z ziemią i zbudować od nowa, niż modernizować, zapadła decyzja o tymczasowej instalacji podgrzewanej płyty. Tymczasowej, bo za trzy-cztery lata wysłużony obiekt przy ul. Twardowskiego ma być rozjechany przez spychacze i koparki, a na jego miejscu ma być budowany zupełnie nowy stadion. Ale w końcu w Szczecinie na prowizorkę wyrzuca się pieniądze lekką ręką (tak jak to było w przypadku krytej trybuny), to i miliony na instalacje nikogo nie zdziwiły. Przetarg na murawę rozpisano jesienią. Nim wyłoniono wykonawcę był już listopad. W warunkach zaznaczono, że roboty trzeba rozpocząć i zakończyć zimą. A w zimie - jak wiadomo - jest zimno. Zdecydowało kilka euro Zanim jednak komisja przetargowa wyłoniła zwycięzcę przetargu, okazało się, że z powodu zmian kursu euro przepadła jedna z ofert. Tak się złożyło, że była to oferta o około 170 tysięcy złotych tańsza. Oferent - niemiecka firma Swietelsky Baugesellschaft GMBH (proponowała wykonanie prac za 2, 74 mln złotych) - przelał wadium w euro. Kiedy przeliczono je na złotówki, okazało się, że brakuje kilkuset złotych (skutek ciągłego osłabiania się euro i różnic w bankowych kursach). A skoro tak, na placu boju została tylko droższa oferta (2, 91 mln złotych), złożona przez "Zieloną Architekturę". Rozpoczęli! Rozpoczęcie prac nastąpiło z wielkim hukiem z pierwszym dniem grudnia. Jak zapewnia Magdalena Wysznacka z biura prasowego urzędu miasta, pozwolenie na budowę czekało na wykonawcę w dzień po ogłoszeniu wyniku przetargu. I choć "Zielona Architektura" miała przed sobą trzy miesiące, tempo prac było tak wolne, że trwa do dzisiaj. W rozmowie z "Głosem" przedstawiciel Zielonej Architektury Marek Dutkiewicz uchyla się od odpowiedzi na pytanie, dlaczego w sąsiednim Poznaniu firma Swietelsky zdążyła z instalacją podgrzewania murawy w kilka tygodni, a w Szczecinie podobne prace ciągną się już 13-ty tydzień. - To głównie efekt niskich temperatur - twierdzi. Trudne pytania Od odpowiedzialności za fatalnie wykonaną inwestycję umywa ręce zarówno miasto, jak i wykonawca. Obydwie strony zrzucają winę na pogodę: mróz i ogromne opady śniegu. Pogoń, która nie jest w tej sprawie stroną (dzierżawi stadion od miasta) może tylko czekać i liczyć straty na wypadek, gdyby pierwszy mecz z Zagłębiem się nie odbył. Wypada tylko zadać kilka trudnych pytań: dlaczego miasto rozpisało przetarg tak późno? Dlaczego uparto się, by wykonać instalację zimą, a nie na przykład w maju tego roku, kiedy jest ciepło, a liga ma trzymiesięczną przerwę? Czy nie można było wybrać oferty tańszej, proponowanej przez firmę Swietelsky, która jest bardziej doświadczona i ma większą renomę? Jakie kary zapłaci "Zielona Architektura", jeśli nie zdąży z inwestycją na czas? Na odpowiedź czekają nie tylko kibice. foto: Pogoń On-Line/Cob źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||