Gdzie zagra Pogoń z Zagłębiem Lubin?

Do meczu coraz bliżej, ale czy prace dobiegną końca, a trawa zwiąże się z podłożem do 7 marca?

Na razie Pogoń nie wystąpiła do lubińskiego klubu i PZPN z prośbą o kolejne przełożenie tego zaległego z jesieni spotkania.
Co się zmieniło? W piątek wieczorem do Szczecina przyjechał zakupiony kocioł, który tymczasowo ma podgrzewać płytę boiska.- Gdy w poniedziałek rano wykonałem pomiary, ziemia była rozmrożona nie głębiej niż 30 cm - mówi Zbigniew Sachajdak, kierownik budowy.
Warstwy drenażowe znajdują się na głębokości 60-80 cm, więc do takiej głębokości ziemia musi być rozmrożona przed rozłożeniem nowej trawy.
- We wtorek rano przyjedzie cysterna z roztworem glikolu. Wpompujemy go w instalację i od razu uruchomimy ogrzewanie - mówi Zbigniew Sachajdak. - Przynajmniej dwie-trzy doby będzie pracować non stop, żeby rozgrzać ziemię aż do drenażu.
Wówczas Zielona Architektura rozsypie jeszcze jedną warstwę ziemi, na której będzie można położyć murawę. Boisko powinno zazielenić się do końca tygodnia.
- Trawa jeszcze rośnie sobie w Holandii - mówi Marek Dutkiewicz, szef firmy. - Gdy zdecydujemy się na jej rozłożenie, kwestią jednego dnia jest wycięcie odpowiednich pasów i przetransportowanie do Szczecina. Rozkładanie też potrwa dzień.
Ale czy trawa zdąży się zakorzenić? Bez tego miasto (właściciel obiektu) może nie oddać boiska do dyspozycji piłkarzy.
- Po to te wszystkie nasze działania i wydatki związane z zakupem kotła grzewczego, by mecz mógł się odbyć w Szczecinie w zaplanowanym czasie - mówi Dutkiewicz.
W Pogoni też na razie zachowują spokój.
- Cały czas liczymy, że zdążymy w terminie, bo nie dopuszczamy do siebie myśli, byśmy musieli to spotkanie znowu przełożyć lub zagrać na innym boisku - mówi Marek Pawlak, wiceprezes Pogoni. - Na razie nie wystąpiliśmy do nikogo, by zmienić termin. Mam nadzieję, że trawa da się oszukać i przy odpowiedniej temperaturze od podłoża i z góry zakorzeni się zdecydowanie szybciej.

Komentarze