|
![]() ![]()
czwartek, 23 lutego 2006 r., godz: 10:24
Po krótkim pobycie w Niemczech jedno jest jasne: że nić nie wiadomo!
Tak jak gra Pogoni była dla wszystkich zagadką, to po dwóch pierwszych sparingach nadal nie wiadomo, co zaprezentuje brazylijski zaciąg futbolistów. Zagubieni Brazylijczycy są w Europie dopiero 6 dni. To zbyt mało, by zaadoptować się do nowych warunków panujących na północy, a szczególnie do zimy: przenikliwego zimna, porywistego wiatru, deszczów i śniegu. Portowcy mieli możliwość tylko kilka razy trenować na trawiastym boisku. W Barsinghausen gospodarze przez trzy dni utrudniali podopiecznym trenera Jose Carlosa Serrao treningi na trawie. Potem Brazylijczycy weszli na murawę na półtorej godziny, a następnego dnia musieli już grać spotkanie sparingowe z Hannoverem 96. Niemcy walczyli, nie oszczędzali nóg, ale wielkiego futbolu nie pokazali. Pogoń mogła w tym przypadku pograć sobie w piłkę, lecz musiała wdać się w prymitywną młóckę. Brak doświadczenia Do meczu z Koroną pozostało już tylko półtora tygodnia. Brazylijczycy muszą w ekspresowym tempie uczyć się polskich warunków. Aby to osiągnąć trzeba rozegrać jak najwięcej spotkań sparingowych. Na tyle dużo, by piłkarze nie byli zdziwieni warunkami panującymi w Kielcach, kiedy przyjdzie już walczyć o ligowe punkty. Na razie Portowcy mają takie problemy jak przygotowanie odpowiedniej długości korków. Podczas meczu z Hannoverem jeździli na murawie jak po lodowisku, często się przewracając. Brazylijczykom wyraźnie też brakuje boiskowego cwaniactwa. Widać, że nie czyją się zbyt pewnie i to też trzeba zmienić. Dużo wiatru Trzecia sprawa to efektowność gry Brazylijczyków, która – niestety – nie zawsze idzie z efektywnością. Widać, że przybysze z Ameryki Południowej chcą swoją grą przede wszystkim bawić publiczność. Punkty nie są dla nich tak bardzo istotne. Podczas sparingu z Germanią jeden z piłkarzy Pogoni znalazł się z piłką przed pustą bramką. Nie strzelił jednak do siatki (uznał, ze to zbyt proste), ale wdał się w kolejny drybling. Z kolei w pojedynku z Hannoverem napastnicy Pogoni robili dużo wiatru, ale nie wiele z tego wychodziło. Ładne zwody, piękne techniczne zagrania i piłkarska „woltyżerka” są nic nie warte, jeżeli nie ma goli. źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Hooligan09 23 lutego 2006 r., godz: 11:19
![]() KTO CHCE KUPIC KARNET NA 4 SEKTOR?? KONTAKT ZE MNA nr GG:2605798 chetni niech pisza na gg ![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||