|
![]() ![]()
czwartek, 2 marca 2006 r., godz: 20:37
Ten mecz przejdzie do historii. Pierwszy raz w polskiej lidze zagra drużyna złożona niemal w całości z obcokrajowców.
Pierwszym sprawdzianem dla eksperymentalnego składu właściciela Pogoni Antoniego Ptaka będzie jutrzejszy mecz w Kielcach z Kolporterem Koroną. Ten mecz długo stał pod znakiem zapytania. Dopiero wczoraj komisja ze Świętokrzyskiego ZPN na stadionie przy ul. Szczepaniaka stwierdziła, że murawa nadaje się do gry. Wielotygodniowe wysiłki kieleckich działaczy nie pójdą więc raczej na marne, choć spotkanie może jeszcze odwołać tuż przed meczem sędzia Hubert Siejewicz z Białegostoku.To, że można grać na zmrożonej murawie, nie było po myśli szczecińskiego klubu. W zimie Pogoń właściwie się rozleciała, a właściciel klubu Antoni Ptak postanowił obrać kierunek brazylijski. - Kocham tamtejszy futbol. Tam są najlepsi gracze na świecie - tłumaczył. Jak odwzajemniona okaże się ta miłość dla Ptaka, w pewnym stopniu okaże już w sobotę. W drużynie jest 20 Latynosów i bardzo możliwe, że tylko na nich postawi trener Jose Carlos Serrao. Zresztą, nie ma wyboru. Z polskich graczy ma do dyspozycji tylko Przemysława Kaźmierczaka i Rafała Grzelaka. Trzeci z Polaków, Grzegorz Matlak, jest na rehabilitacji po kontuzji mięśnia dwugłowego i nie może grać. - Decyzję o składzie na mecz z Koroną podejmę w dniu meczu - informuje szkoleniowiec. - Mogę tylko zdradzić, że przynajmniej jeden z dwójki Polaków ma spore szansę na grę od pierwszych minut. - Myślę, że Polacy powinni grać. W tak ekstremalnych warunkach oni na boisku będą czuli się najpewniej - uważa Zbigniew Koźmiński, prezes Pogoni. Dla nieprzyzwyczajonych do zmrożonej murawy Brazylijczyków warunki przy ul. Szczepaniaka mogą być faktycznie niezwykłe. - Zagramy na betonie, a nie na trawie. Mecz powinien zostać przełożony - twierdzi Piotr Baranowski, rzecznik szczecińskiego klubu. - Warunki dla obu zespołów będą takie same. Jeśli gra na naszym stadionie byłaby zagrożeniem dla graczy, sami chcielibyśmy przełożyć ten mecz - odpowiada Maciej Topolski, rzecznik Kolportera Korony. Postawa Brazylijczyków to nie jedyna zagadka, której rozwiązanie przyniesie mecz. To forma i kształt nowej drużyny Kolportera Korony. Teoretycznie powinno być tylko lepiej, bo klub opuścili tylko gracze, którzy pojawiali się na boisku rzadko lub zawodzili. Do Kielc trafili z Lecha Poznań Krzysztof Gajtkowski i pomocnik Paweł Sasin, stoper Marcin Drzymont i pomocnik Mariusz Zganiacz z Odry Wodzisław. Gajtkowski z Grzegorzem Piechną ma tworzyć najlepszy atak ekstraklasy. Trudności z przebiciem do pierwszego składu może mieć Zganiacz. Kieleccy kibice będą mieli okazję zobaczyć zespół pierwszy raz w tym roku. Wieści z kolejnych obozów nie były najlepsze. Choć działacze i trenerzy zapewniali, że drużyna spisywała się dobrze i bardzo dobrze, to wygrała tylko jeden sparing z wymagającym rywalem. źródło: gazeta.pl ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||