|
![]() ![]()
czwartek, 9 marca 2006 r., godz: 11:37
Rozmowa z Bohumilem Panikiem, trenerem Pogoni Szczecin.
![]() Zwolnienie Serrao potwierdza, że praca trenerów u Antoniego Ptaka przypomina siedzenie na beczce z prochem. Pan też w Pogoni nie zna dnia ani godziny... - Antoni Ptak lubi zaskakiwać, to fakt. Zimą nie czułem się jednak odsunięty od zespołu. Serrao rozpoczął budowę nowego zespołu dwa miesiące przed moim przyjazdem do Brazylii. Było dla mnie oczywiste, że w takiej sytuacji nie mogę być pierwszym trenerem Pogoni. Spokojnie robiłem to co do mnie należało. Przeprowadziłem z zespołem pięć może sześć treningów. Wychodzę z założenia, że czas pokazuje prawdę o człowieku. Byłem cierpliwy i życie kolejny raz mi to wynagrodziło. Mógł pan powołać do swojego sztabu Serrao. Dlaczego zrezygnował pan z jego pomocy. Czy to rewanż z pana strony? - Doceniam umiejętności Serrao, ale uznałem, że Andrzej Woźniak będzie mi dużo bardziej przydatny. W Europie zespół trzeba prowadzić po europejsku. Musi obowiązywać punktualność i dyscyplina. U Serrao tego nie było? - Nie chcę się wypowiadać na temat mojego poprzednika. Szanuję natomiast brazylijskich szkoleniowców. Podpatrywałem treningi Corinthians, Palmeiras i innych drużyn. Zdobyłem wiedzę, jakiej bym w Europie nie posiadł. Świczenia dotyczące techniki były doskonałe, niespotykane nie tylko w Polsce. Na pewno przeniosę to na nasz grunt. ![]() foto: Pogoń On-Line/Mq; Bohumil Panik i Serrao źródło: Przegląd Sportowy/Dariusz Jachno ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||