Obce własne boisko

Piłkarze Pogoni do kolejnych meczów przygotowują się w Gutowie Małym. Jak sami mówią, woleliby jednak trenować w Szczecinie, aby przyzwyczaić się do własnego obiektu.
Zawodnicy i trenerzy podkreślają jednocześnie, że są zadowoleni z warunków, jakie mają w Gutowie.
- Boiska, na których trenujemy są bardzo dobrze przygotowane - mówi Bohumil Panik, trener Pogoni. - Cała Łódź chce tu grać i przygotowywać się do ligi.
Portowcy przed premierowym, jak się później okazało nieudanym meczem z Amiką do Szczecina przyjechali na dwa dni przed pierwszym gwizdkiem. Odbyli dwa wieczorne treningi i nie zdążyli zaaklimatyzować się na stadionie im. Floriana Krygiera. W dniu meczu spacerowali też po mieście odwiedzając Wały Chrobrego oraz centrum handlowe Galaxy. To wszystko za mało, aby byli w stanie wykorzystywać atut własnego boiska i mogli poczuć się w naszym mieście jak u siebie.
- Aklimatyzacja jest bardzo ważna - przyznaje Wagner, napastnik Pogoni. - Dlatego wynik meczu z Amiką nie przeraża mnie bo wiem, że z każdym dniem będziemy grać coraz lepiej. Faktycznie szkoda jednak, że nie możemy trenować na własnych obiektach.
W tak dużym mieście, jakim jest Szczecin Pogoń nie ma gdzie trenować. Praktycznie żadne z boisk nie nadaje się do codziennych zajęć profesjonalnej, pierwszoligowej drużyny.
- Przy okazji meczu z Amiką jeszcze raz przekonaliśmy się, że nie możemy liczyć na dobrze przygotowane boiska treningowe - wszystkie były pod śniegiem - mówi Panik. - Całe szczęście, że wszystko czego nam potrzeba, mamy zapewnione w Gutowie. Zdaję sobie jednak sprawę, że zawodnicy nie przyzwyczajają się do stadionu przy ul. Twardowskiego i atut własnego boiska jest dla nas wątpliwy...

Komentarze