|
![]() ![]()
poniedziałek, 20 marca 2006 r., godz: 15:01
![]() Andrzej Woźniak, II trener Pogoni: - Jestem zadowolony ze sparingu z ŁKS-em. Najważniejsze jest to, że graliśmy w dobrych warunkach atmosferycznych, na dobrze przygotowanej murawie. Choć straciliśmy dwa gole, to trzeba docenić rywali, którzy okazali się bardzo wymagający. Zresztą wiedzieliśmy o tym przed spotkaniem i dlatego zdecydowaliśmy się grać z łodzianami. W ich szeregach nie brakuje byłych reprezentantów Polski oraz innych, bardzo znanych nazwisk w naszym futbolu. Pomimo że Pesković dwa razy wyciągał piłkę z siatki, a Neneca ani razu, to obaj zaprezentowali się równie korzystnie. Ważne, że możemy liczyć na ich obu. Nie winię Słowaka za stratę żadnej z bramek - zarówno przy rzucie karnym jak i w pierwszej sytuacji mógł bronić tylko intuicyjnie. Cieszą też powroty do składu kontuzjowanych ostatnio: Williama, Bataty i Matlaka. Ten ostatni zaliczył bardzo dobrze rokujący występ. Po Batacie widać, że nie grał ponad pół roku i musi poczuć piłkę - to przyjdzie z czasem. William grał krótko - tak ustaliliśmy z lekarzem. ![]() Grzegorz Matlak: - Bardzo dobrze grało mi się w sobotę po ponad trzymiesięcznym rozbracie z piłką i leczeniu kontuzji. Na pewno mam jednak drobne braki - to oczywiste po takim czasie bez treningów. Nie mam tu na myśli nawet kondycji, a raczej taktykę. Porozmawiam o tym z trenerem Panikiem, bo chcę jak najszybciej stać się pełnowartościowym ogniwem w zespole, do którego chcę się wkomponować. Już teraz jednak bardzo dobrze grało mi się z kolegami, którzy wiedzą na czym polega futbol. Jestem z drużyną i widzę, że Brazylijczycy są głodni piłki i nauki. Zdaję sobie sprawę, że ciężko mi będzie wskoczyć do podstawowego składu. Mamy naprawdę bardzo dobrych piłkarzy i również zmienników. Zespół jest bardzo wyrównany, podparty jednocześnie wyróżniającymi się filarami. W ŁKS-ie przeciwko nam też zagrało kilku niedawnych portowców. Na boisku nie było jednak sentymentów - walczyliśmy twardo. Kolegami jesteśmy po meczu, poza boiskiem. Taki jest futbol, że raz gra się w jednej drużynie, a potem w innej. Cieszę się, że wytrzymałem drugą połowę spotkania i wszystko jest z moim zdrowiem w porządku, choć...nie chcę zapeszać. ![]() Rafał Grzelak: - Był to sparing, jak każdy inny - nie elektryzowała mnie specjalnie wizja gry przeciwko byłemu klubowi. Obie drużyny zagrały poprawnie, ale bez jakiś fajerwerków. Ogólnie mecz mógł się jednak podobać kibicom, którzy w dość dużej liczbie dopingowali naszych rywali. Spotkanie na pewno jednak nie było na poziomie ekstraklasy, ale o wiele lepiej jest grać niż tylko trenować. Musimy być cały czas w rytmie meczowym. Nasz najbliższy rywal - Wisła Kraków – z pewnością postawi trudniejsze warunki. Z ŁKS-em graliśmy jednak też dwoma składami i wynik byłby inny, gdyby przez większość czasu na boisku grała wyjściowa jedenastka. ![]() Endende Elokan, ŁKS: - Mecz w mojej opinii był bardzo dobry. Niestety zagrałem tylko drugą połowę, bo taka była decyzja trenera. Na boisku nie było widać dużej różnicy między zespołami, pomimo, że ŁKS gra w niższej klasie. Wiadomo jednak, że naszym celem jest awans do ekstraklasy i mamy na to duże szanse. Obecna Pogoń jest zupełnie inna niż ta, w której grałem jesienią. Myślę jednak, że mógłbym wywalczyć sobie w niej miejsce. To by było ciekawe grać w tej drużynie, lecz niestety nie było mi to dane. Zauważyłem trochę problemów w obronie Pogoni. Portowcy mają jeszcze kilka dni do meczu z Wisłą i myślę, że nad defensywą powinni najbardziej popracować. źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||