|
![]() ![]()
sobota, 1 kwietnia 2006 r., godz: 14:04
Legia męczyła się na Łazienkowskiej przez osiemdziesiąt minut, jednak nie po raz pierwszy w tym sezonie pokonała przeciwników w końcówce.
W wyjściowej jedenastce Pogoni było dwóch Polaków, jeden Słowak i ośmiu Brazylijczyków. Ostatni raz brazylijska drużyna grała w Warszawie w roku 1968, ale to była reprezentacja Brazylii, z której ośmiu piłkarzy zdobyło dwa lata później mistrzostwo świata. To, co wtedy pokazali na Stadionie Dziesięciolecia, to była muzyka dla oczu, coś fantastycznego, co pokolenie hipisów i "Czerwonych Gitar" pamięta do dziś. Właściciel Pogoni Antoni Ptak pewnie o tym nie słyszał, ale na pewno oglądał w telewizji Ronaldo z Ronaldinho i uznał, że zbuduje w Szczecinie drugą Brazylię. Założenie, że każdy Brazylijczyk umie grać w piłkę, ma tyle wspólnego z prawdą, co to, że co drugi Polak fruwa na nartach jak Adam Małysz. Mam wrażenie, że rodzina Ptaków sprowadziła nad Bałtyk pierwszych Brazylijczyków, na jakich natknęła się na plaży Copacabana lub na skwerku w Rio de Janeiro. Inaczej mówiąc, z tymi Brazylijczykami, którzy robili cyrkowe sztuki na Stadionie Dziesięciolecia łączy ich jedynie narodowość. Amaral gra jeszcze jako tako, ale reszta już nie bardzo. źródło: Rzeczpospolita ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||