|
![]() ![]()
środa, 5 kwietnia 2006 r., godz: 13:48
Rozmowa z bramkarzem Pogoni, Borisem Peskovićiem.
![]() Czy lubi pan takie mecze, w których wynik do końca jest sprawą otwartą? - Oczywiście, takie spotkania wyzwalają dodatkowe emocje oraz adrenalinę. l właśnie wtedy, wraz z każdą upływającą minutą i każdą udaną interwencją broni mi się coraz lepiej i pewniej. Jak układa się pana współpraca z brazylijskimi kolegami z obrony? - Z każdym meczem tracimy coraz mniej bramek, a więc chyba jest coraz lepiej. Ale niech to oceni trener i kibice siedzący na trybunach. Na razie cały czas eksperymentujemy i obrona nie tworzy jeszcze monolitu, ale czas pracuje na naszą korzyść. Jak grało się panu na otwartym niedawno stadionie Kolportera Korony? - Stadion jest bardzo ładny, a i kibice spisali się dzisiaj na medal. Można powiedzieć, że byli dziś dwunastym zawodnikiem Kolportera Korony. Tym bardziej się cieszę, że potrafiliśmy pokonać aż dwunastu rywali. Po takim występie pana pozycja w bramce Pogoni jest już chyba niepodważalna? - O składzie zawsze dowiadujemy się tuż przed meczem i decydujący głos należy do trenera Panika. Mój brazylijski konkurent Neneca nie jest złym bramkarzem i cały czas rywalizujemy na treningach o miejsce w wyjściowym składzie. Mam nadzieję, że po takim meczu to ja wyjdę w następnej kolejce w wyjściowym składzie. Ale cały czas muszę mieć się na baczności i być w pełni skoncentrowany, bo mój konkurent na pewno też ma taką nadzieję. foto: Pogoń On-Line/Jun; Boris Pesković źródło: Przegląd Sportowy/Jarosław Paradowski ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||